Miejsce samotnych dusz.

Cenadrette

Tu błąkając się samotne serca. Kto wie ? Może któreś z nich to twoje serce ?

Sabrae

Delikatnym kłusem zjawiła się na plaży. Od razu do jej chrap napłyną zapach oceanu, było to miłe uczucie. Oblizała delikatnie pysk, stając tuz przy brzegu. Fale podmywały jej kopyta.

Tortilla

Za Sabrae pojawiła sie tuz druga klacz , weszła do wody po pęciny i odparła
- Idziemy się kopac ??? - Zapytała

Sabrae

- Mhm. - Potwierdziła to jednym zdecydowanym ruchem głowę. Wyszła na piasek, by nabrać rozpędu. Już po chwili była cała w wodzie, tak jak jej towarzyszka, Tortilla.

Tortilla

- hehe, fajne , zrobie to samo - i takze ochlapała Klacz , przy tym dobrze sie bawiąc , popłyneła dalej i zawołała Sabre do siebie...

Sabrae

Zanurzyła pysk, by do końca oswoić się z woda. Gdy tylko do zrobiła podpłynęła do klaczy, zaczęła ją wyprzedzać.
- A ja będę dalej. - Pochwaliła się, dla żartu oczywiście.

Tortilla

Widząc to zaśmiała się i popłyneła za nia mówiąc:
- Zobaczymy jeszcze - Zaczeła przyspieszac.....

Sabrae

Uśmiechnęła się delikatnie, po chwili zanurkowała pod wodę. O dziwo, prawie wszystko widziała, a więc istniały jeszcze nie zniszczone przez człowieka miejsca.
Gdy wynurzyła pysk, towarzyszka była już daleko przed nią, ale wszystko dało się przecież nadrobić.

Tortilla

Zatrzymała się , by dac jej szanse
- Oj dawaj - Mówiąc zasmiała się , zanurkowała w czasie gdy Sabrea płyneła..

Sabrae

W końcu dogoniła klacz, lecz po chwili zatrzymała się głęboko wciągając powietrze.
- Sztorm. - Wypowiedziała jedno słowo po czym odruchowo spojrzała w stronę brzegu. Daleko, tak bardzo daleko.

Tortilla

- Sztorm jest !?- Krzykneła zaniepokojona klacz i dodała po chwili:
- Wracajmy na brzeg
Dopłyneła do brzegu szczesliwie i odparła do klaczy
- Na mnie juz pora , Do nastepnego razu - I odeszła

Sabrae

Udało jej się wreszcie dopłynąć, oczywiście była druga. Zdążyła usłyszeć tylko do zobaczenia. Oblizała pysk, a następnie otrzepała się z wody.
Rzuciła ostatnie spojrzenie zachmurzonemu niebu i wybiegła.

Travaldo

[Przybiegł. Słyszał, iz tylko samotne konie wędrują tędy, on był takim koniem..]

Cenadrette

Wgalopowała. Zwolniła tuż przed samą wodą, podrzucając nieco łbem. Weszła do wody, do takiej głębokości, iż jej pęciny były do połowy zakryte. Spojrzała na księżyc wyłaniający się zza horyzontu.

Travaldo

[Spojrzał na niedawno przybyłą klacz. Zarżał cicho po czym zaczął iść w jej stronę.]